Dane wskazujące,że 41% Polaków (wg. Gazety Wyborczej) przeczytało przynajmniej 1 książkę są przerażające. Około 20 mln Polaków nie przeczytało ani 1 książki, a około 10 mln nie ma książek w domu (dane Biblioteki Narodowej). Polska jest na szarym końcu pod względem czytelnictwa w Europie.
CZEMU TAK SIĘ DZIEJE????
Moim zdaniem to brak nawyków czytania. Już najmłodszych powinno się "oswajać" z książkami poprzez zabawę.
Dania uatrakcyjnia najmłodszym czytanie poprzez zajęcia np. w wagonie kolejowym. W Portugalii ogromną popularność cieszą się czytelnie dla maluchów z ogromną ilością zabawek, maskotek i innych gier rozwojowych. Głównym założeniem jest aby maluchy, nawet niemowlaki, dzieci kilkumiesięczne i kilkuletnie oswajać z wyrazami, głośnym czytaniem a przez to rozwojem wyobraźni.
BIBLIOTEKI 24-GODZINY NA DOBĘ????
Podoba mi się podejście Singapuru "w służbie gospodarki opartej na wiedzy". W ciągu kilkudziesięcioleci liczba odwiedzających biblioteki wzrosła o 350%! Władza wychodzi z założenia, że obywatel z wyższym wykształceniem mający dostęp do informacji i książek przez 24h/dobę, rozwija się nie tylko dla siebie ale i zwiększa dobrobyt kraju! Coś w tym musi być!
W dobie informatyzacji wszystko idzie na przód. Standardowe książki w wersji papierowej zostają zastępowane poprzez e-booki. Uważam, że to dobrze. Każdy może wybrać co woli czytać. Ja czasem mam ochotę czytać książki papierowe, ale lubię również czytać e-booki ponieważ są wygodne np. w podróży.
W Polsce czytelnicy - nazywać tak można osoby, które przeczytały powyżej 6 książek rocznie, to tylko 11% populacji.
Ciekawe jaki % populacji stanowią tacy jak ja, którzy do września przeczytali tylko 60 książek??? Pewnie skrawek procenta.....